Wojsko pracuje nad przywróceniem przepraw w Głuchołazach

Głuchołazy to jedna z miejscowości, które podczas powodzi ucierpiały najbardziej. Zniszczenia widać tu już od wjazdu do miasta, a ruch po zerwanych drogach odbywa się wahadłowo. Prawdziwe zniszczenia widać, idąc w kierunku rzeki - ulice pokryte są tam grubą warstwą błota, na chodnikach leżą powyrzucane z domów zniszczone rzeczy. W korycie Białej Głuchołaskiej leżą dwa zerwane mosty, na których zatrzymały się niesione przez wodę drzewa.

Na ulicach Głuchołaz widać również służby, w tym wojsko, które ma przywrócić dwie zniszczone przeprawy przez rzekę. Obecnie miejscowość nie ma połączenia kołowego na drugą stronę rzeki; mieszkańcy mają do dyspozycji jedynie kładkę dla pieszych, która ocalała z powodzi.

W pobliżu rzeki spotkaliśmy zastępcę dowódcy 2 Pułku Inżynieryjnego w Inowrocławiu ppłk. Arkadiusza Syrockiego, który brał już udział w podobnych akcjach w Jeleniej Górze w 2013 roku, gdzie powódź zniszczyła trzy mosty. Również wtedy - jak powiedział - wojsko budowało mosty z konstrukcji składanej mostu stalowego, ale były one krótsze, długości kilkunastu metrów. "Tutaj planujemy postawić most o długości do 45 metrów" - dodał, podkreślając że wojska inżynieryjne już we wtorek przeprowadziły rekonesans zniszczonych mostów.

"Zadanie 2 Pułku inżynieryjnego polega na tym, żeby w pierwszej kolejności usunąć te wszystkie zniszczenia, czyli dwa zniszczone mosty - jeden stały i drugi tymczasowy. Te dwa mosty w tej chwili leżą w korycie rzeki" - powiedział Syrocki.

Po udrożnieniu koryta rzeki ma zostać przeprowadzona inwentaryzacja i sprawdzenie, czy przyczółki, które ocalały z powodzi, będą mogły zostać ponownie wykorzystane. Budowa mostu ma się rozpocząć po dostarczeniu konstrukcji z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.

"Zespoły drogowe z 2 Pułku Inżynieryjnego rozpoczęły dziś prace porządkowo przygotowawcze. Trudno w tej chwili odpowiedzieć na pytanie o termin rozpoczęcia budowy mostu, bo jest to uwarunkowane udrożnieniem koryta rzeki i inwentaryzację przyczółków" - zaznaczył Syrocki.

Zastępca dowódcy zwrócił uwagę, że zadanie będzie niezwykle trudne, bo powódź spowodowała niewyobrażalne zniszczenia. "Na pewno jest to zadanie na kilkanaście dni. Oczywiście będzie to warunkowane tym, ile dni będzie potrzeba na udrożnienie koryta. Drugą kwestią są przyczółki. Jeśli się okaże, że przyczółki są uszkodzone, to firma która je wcześniej budowała, będzie je musiała wzmocnić lub zbudować na nowo. Określanie w tej chwili jakiegokolwiek terminu jest na tę chwilę przedwczesne" - podkreślił.

Mosty, które powstaną w Głuchołazach, będą mostami tymczasowymi z konstrukcji DMS-65, czyli drogowymi mostami składanymi. Mają zapewnić ruch dwukierunkowy. "To było warunkiem przedstawionym przez pana burmistrza Głuchołaz" - zaznaczył Syrocki i dodał, że na drodze krajowej nr 40 odbywa się bardzo natężony ruch tranzytowy między Polską a Czechami.

O budowę mostów tymczasowych PAP zapytała również Centrum Operacyjne Ministerstwa Obrony Narodowej. MON przekazało PAP, że obecnie wojsko prowadzi rozpoznanie inżynieryjne obejmujące ocenę skutków powodzi oraz możliwości wsparcia w Kłodzku, Stroniach, Lądku i Głuchołazach.

Podkreślono, że rozważane są różne scenariusze zaangażowania wojska w odbudowę infrastruktury. Jednak, jak zaznaczono, decyzję w tej sprawie podejmują władze samorządowe i państwowe. "To do nich należy pozyskanie z RARS mostów i dostarczenie ich wojsku" - wyjaśniono.

MON potwierdziło również, że wydzielone siły i środki 2 Pułku Inżynieryjnego są w gotowości do działania. "Ich aktywacja nastąpi po określeniu przez właściwego terytorialnie wojewodę (w porozumieniu z samorządami) zakresu potrzeb i niezbędnych prac do wykonania we wniosku skierowanym do MON" - poinformowano. (PAP)

mchom/ dsk/ mark/ aba/ jpn/