Mieszkanka Brzegu została oszukana przez mężczyznę podszywającego się za syna
Kilka dni temu do policjantów z Brzegu zgłosiła się poszkodowana. Z informacji uzyskanych przez policjantów wynika, że do 59-letniej kobiety z nowego numeru telefonu napisała osoba przedstawiająca się jako jej syn. Poinformował ją, że uszkodził swój telefon i potrzebuje pieniądze na nowy. Kobieta nie zwlekając przelała 3 000 złotych na wskazany numer telefonu. Kilka godzin później mężczyzna ponownie poprosiła o pieniądze. Tym razie pod pretekstem kupna nowego laptopa. Kolejny przelew poszkodowana zrobiła na 4 000 złotych. Kiedy następnego dnia zadzwonił do niej syn ze starego numeru wówczas zorientowała się, że została oszukana. Straciła 7 000 złotych.
Technologia spowodowała, że wiele spraw załatwiamy wirtualnie i telefonicznie. Zakupy, transakcje i pomoc bliskim – to wszystko możemy zrobić bez wychodzenia z domu. Możliwości jakie daje nam dzisiejszy świat nie zwalniają nas jednak z ostrożności. Kierujmy się zasadą ograniczonego zaufania. Sprawdzajmy kim jest osoba, która z nami koresponduje, podszywa się pod kogoś bliskiego i żąda pieniędzy.
Cały czs trwa Kampania #ZnamTeNumery. Jej celem jest:
- uświadomienie sobie jak ważne jest ustalenie hasła „rodzinnego” – to tajne słowo klucz, które znają tylko najbliżsi, które potwierdzi, że po drugiej stronie jest osoba prawdziwa, a nie podszywająca się;
- poznanie dzielnicowego i posiadanie do niego numeru telefonu, który Senior powinien mieć zapisany w widocznym miejscu np. na lodówce i w kontaktach telefonicznych;
- posiadanie listy telefonów do najbliższych osób, do których w każdej chwili mogą zadzwonić/napisać i te pomogą w weryfikacji sytuacji (tzw. 3 numery bezpieczeństwa);
- zapamiętanie motta „sprawdzaj, nie ufaj” – czyli, aby Seniorzy nie przekazywali np. osobie podającej się za pracownika banku hasła do konta, a rozłączyli się i zadzwonili do banku np. do opiekuna konta. W sytuacji, kiedy dzwoni pseudopolicjant, że wnuczek miał wypadek, to również by zadzwonili do wnuczka, rodzica, żeby zweryfikować sytuacje, a nie przekazywali pieniędzy.